PKS Maratończyk Brzeźno - strona nieoficjalna

Dzięki remisowi graczy z Działynia, umacniamy się na drugiej pozycji, która daje nam przynajmniej baraż o okręgówkę. Istnieje jeszcze matematyczna szansa na zajęcie pierwszego miejsca, ale ciężko jest wierzyć, iż Polonia Poznań w swoim ostatnim meczu w lidze da się ograć. Mecz z Wełnianką na pewno na wysokim poziomie nie stał, udało się jednak kilkakrotnie zagrozić bramce gości. Pierwsza bramka to zasługa Arka Kisłego, który najwyżej wyskoczył do dośrodkowania i otworzył wynik meczu. 1:0! Druga bramka padła po koszmarnym błędzie stopera gości, do piłki podbiegł Kisły i oddał strzał z szesnastego metra. 2:0. Tym razem asystentem okazał się strzelec pierwszych goli, dobrze zgrywając głową dośrodkowanie do Darka Hoffmanna. 3:0. Do przerwy mieliśmy jeszcze poprzeczkę Hoffmanna i słupek Przemka Nowakowskiego. Goście zagrozili nam kilka razy, lecz nie były to nadto klarowne sytuacje. Po przerwie gra toczyła się w średnim tempie. Na kolejną bramkę poczekaliśmy dłuższą chwilę kiedy to najwięcej sprytu w polu karnym wykazał Hoffmann wykorzystując zamieszanie w polu karnym i podwyższając wynik. Dla gości jedyne trafienie padło ze strzału z siedemnastego metra, które po rękawicach Adama Iwańskiego odbija się od wewnętrznej części słupka i wpada do bramki. Po raz kolejny w obramowanie strzelił Nowakowski i to chyba nawet dwu krotnie. Inne sytuacje były, ale również nie znalazły swojej drogi do bramki. Koniec końców zdobywamy bardzo ważne punkty, wygrywamy po raz 6 z rzędu, lecz żałujemy mocno, iż tak późno się przebudziliśmy. Cóż, o awans wielce możliwe przyjdzie nam jeszcze bardzo mocno zawalczyć!

nigel7

• Komentarzy [2]
• czytano: [763]
• DO