PKS Maratończyk Brzeźno - strona nieoficjalna

Do ciekawej konfrontacji doszło tej niedzieli w Działyniu. Gospodarze po skromnym... zamieszaniu i wręczeniu im nagrody za zwycięstwo w barometrze ligowym prowadzonym przez portal informacjelokalne.pl podjęli w końcu nas, ekipę vicelidera ligi. Wybiła około 14:15, planowo miało być 14:00 no, ale cóż, zaczynamy! Od początku do ataków rzucili się gospodarze, jednak były to ataki mało przemyślane, szybko rozbijane przez świetnie zorganizowaną defensywę naszego zespołu w której wystąpili od prawej: Cierzniak(Mucha), Hamerski(Olek), Przybysławski(Seba) i kapitan Mariusz Nowakowski(potocznie... Gruzin!). Mecz rozpoczęliśmy jednak niespodziewanie dobrze, bo po pośrednim rzucie wolnym wychodzimy na prowadzenie. Bardziej kuriozalnej bramki zdobyć się nie da... ale takie gole też trzeba zdobywać. Dotknął Hamerski, uderzył Stawiarski... 1:0! Do przerwy wynik nie uległ zmianie, jednak okazji mieliśmy co nie miara. Trudno wszystko spamiętać, ale naprawdę byliśmy drużyną bardziej dojrzałą piłkarsko. Po przerwie sędziowie niemiłosiernie oszczędzali graczy gospodarzy... ciężko było im jednoznacznie podjąć decyzje o czerwonej kartce, boczny mówi czerwień, główny pokazuje żółtą, nie wiem, ale połapać się nie szło. Mimo to po faulu na Stawiarskim przez bramkarza, na jedenastym metrze ustawia piłkę poszkodowany i pewnym strzałem podwyższa prowadzenie. 2:0. Były jeszcze dwie poza tą jedenastką. Najpierw po faulu Adriana Dukarskiego, do karnego podszedł pomocnik gospodarzy, lecz przestrzelił obok bramki. Drugi karny to konsekwencja kolejnego faulu bramkarza gospodarzy, za który to po drugim żółtym kartoniku obejrzał kartonik tym razem czerwony. Do bramki wszedł zawodnik, który przestrzelił karnego chwilę wcześniej, lecz nie popisał się dobrą interwencją przy tym karnym, Stawiarski przestrzelił nad bramką. Jednak co się odwlecze... Na 3:0, podwyższa Małecki po ładnym zgraniu Kisłego. Powinniśmy byli wygrać wyżej, ale brakło sił i przekonania pod bramką. Honorowe trafienie gospodarze uzyskują w samej końcówce meczu. Udało się wygrać, była to pierwsza porażka w tej rundzie u siebie zespołu z Działynia, tym bardziej cieszy, że to nasz zespół pokazał, kto tak naprawdę zasłużył na ten baraż.... no właśnie pozostał jeszcze baraż...

nigel7

• Komentarzy [0]
• czytano: [734]
• DO