PKS Maratończyk Brzeźno - strona nieoficjalna

ZDZIESIĄTKOWANI, ALE (W KOŃCU) WYGRANI

W sobotę Maratończyk pojechał do Puszczykowa, aby w końcu zdobyć pierwsze punkty w rozgrywkach ligowych.

Już w 10 minucie bardzo dobre dośrodkowanie dostał powracający po odbyciu kary Tomasz Filusz, ale jego strzał słabszą nogą zatrzymał się na słupku.

W 30 minucie długie podanie w pole karne posyła Przemek Nowakowski, błąd popełnia bramkarz, który piąstkuje na 16 metr. Tam jest Krystian Dukarski, który strzałem lewą nogą pokonuje bramkarza rywali.
Jeszcze krótko przed przerwą kolejne dośrodkowanie Nowakowskiego, tym razem do Małeckiego, który zgrywa piłkę do Tomka Filusza, a ten strzałem z woleja umieszcza piłkę w siatce.

Krótko po przerwie błąd bloku defensywnego wykorzystuje zawodnik gospodarzy i pokonuje dobrze spisującego się w tym meczu Roberta Gauze.

Na odpowiedź nie trzeba długo czekać. Po faulu na Tomaszu Filuszu do karnego podszedł jego brat, Maciej. Silny strzał w prawy róg bramkarza i Maratończyk ponownie prowadzi dwoma bramkami.

Kilkanaście minut później kapitalnym prostopadłym podaniem do Tomasza Tomickiego popisał się Damian Karpiński. Tomicki znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i ustalił wynik spotkania.

Do końca spotkania Maratończyk stworzył jeszcze kilka bardzo dobrych sytuacji, ale nie bądźmy zachłanni. Cieszmy się pierwszym zwycięstwem i miejmy nadzieję, że będzie ich jeszcze wiele w tym sezonie.

Więcej (skład, strzlecy) tutaj.