MARATOŃCZYK Brzeźno | 4:6 | POLONIA II Środa Wlkp |
2015-06-14, 15:00:00 |
||
relacja » |
Ostatnia kolejka 26 | |||
|
dzisiaj: 401, wczoraj: 323
ogółem: 1 308 161
statystyki szczegółowe
|
Maratończyk Brzeźno (6) : (2) Las Puszczykowo
SPRAWOZDANIE Z MECZU
(czytaj dalej)
W upalną popołudniową niedzielę na bocznym boisku Lechii w Kostrzynie doszło do konfrontacji zespołów Maratończyka Brzeźno z Lasem Puszczykowo w ramach 25 kolejki poznańskiej A klasy. Dla naszego zespołu był to mecz w którym kończyliśmy zabawę z pierwszym sezonem w "Seria A". Choć pozostał jeszcze mecz z Lechią II...z wiadomych przyczyn zostanie nam przyznany walkower. Wracając do sedna. Las walczy o baraże do "okręgówki" i przyjechał z nadzieją łatwych trzech punktów na czym się srogo przejechał, ale o tym zaraz. Nasz zespół już wcześniej zapewnił sobie byt na boiskach A- klasy w przyszłym sezonie. Pozostała walka o jak najwyższe miejsce w tabeli na koniec sezonu. Więc... mecz jak już wspomniałem prowadzony był w niełatwych warunkach pogodowych, było strasznie parno. Nie pomagali również sędziowie, którzy sędziowali katastrofalne dla siebie zawody(chyba słońce ich za mocno raziło) ale nie chce opisywać sytuacji, w których popełnili błędy, bo zajeło by mi to z pół dnia... dlatego zostawię ich w spokoju. Co do meczu to pierwsze 20 minut odbyło się w przewadze gości, nasz zespół starał się w tym czasie ocenić potencjalne umiejętności przeciwnika. Około 27 minuty meczu Przemysław Przybysławski wznowił grę z rzutu wolnego około środkowej linii boiska, dorzucając wprost na głowę swojego brata Sebastiana, który zgrał głową piłkę do której pierwszy dobiegł nasz snajper Dariusz Hoffmann i posłał piłkę obok bezradnie interweniującego bramkarza gości. 1 : 0 ! W odstępie pięciu minut zdarzył się niemiły dla naszego zespołu prezent dla gości. Sebastian Przybysławski zbyt krótko zagrał piłkę do naszego bramkarza Michała Bociana, we wszystko wplątał się napastnik gości, któremu nie pozostało nic innego jak w kulnięciu futbolówki do bramki. 1:1. Tuż przed przerwą drużynową akcję przeprowadził zespół gospodarzy, lecz w końcowej fazie zabrakło zimnej krwi i swój udział miała również "murawa"... Stawiarski przestrzelił fatalnie w sytuacji sam na sam. Do przerwy remis. Po przerwie zmotywowany nasz zespół postanowił popsuć barażowe marzenia zespołu z Puszczykowa. Okazało się że skutecznym sposobem będą kontrataki, w których nasz zespół się specjalizuje. Po jednym z nich sam na sam wybiegł Artur Pelczyński dostrzegł on jednak lepiej ustawianego Marka Małeckiego i w 55 minucie meczu mogliśmy się cieszyć z ponownego prowadzenia. 2:1 ! Kilka minut po tym popularny Daras zdecydował się na samotny rajd z połowy boiska zakończony celnym strzałem. 3:1 !!! Od tego momentu gra siadła z naszej strony w między czasie kilka kontrowersyjnych decyzji trójki sędziowskiej. W 80 min. goście poczuli, że jeszcze nie wszystko stracone. Błąd naszego bramkarza sprawił, iż zrobiło się jeszcze bardziej gorąco pomijając warunki atmosferyczne, Bramka obarcza zdecydowanie konto naszego bramkarza. 3:2. Od tego momentu zespół gości odkrył się co spowodowało szanse na kontrataki naszego zespołu. Po jednym z nich około 87 minuty piłkę do bramki skierował rezerwowy Albert Jagiełło. 4:2! Sędzia doliczył cztery minuty meczu. Podłamani goście dali sobie strzelić jeszcze dwa gole. W 91 minucie zamieszanie pod bramką wykorzystał Kisły, który z najbliższej odległości skierował piłkę do bramki. 5:2! Ostatnia akcja tego meczu to dwójkowa akcja Karpiński - Stawiarski zakończona rajdem tego drugiego lewą flanką i zakończoną asystą do Małeckiego, który minął bramkarza gości i przypieczętował zwycięstwo naszej drużyny. 6:2!!!!! Jak już wspomniałem mecz ten był ostatnim do rozegrania tym bardziej cieszy passa bez porażki, która wzrosła po tym meczu do pięciu. Ze swojej strony gratuluję drużynie udanego jakby nie patrzeć sezonu w roli beniaminka i mieć nadzieję, iż to nie będzie szczytem tego co chcemy osiągnąć, bo jestem przekonany, iż umiejętności mamy co najmniej na.... :)
Maratończyk bramki : Hoffmann dwie, Małecki dwie oraz Kisły i Jagiełło po jednej.
Bardzo ładnie Panowie. Następny sezon Maratończyk będzie jeszcze wyżej. Wszystkich możemy pojechać. Od pewnego czasu pokazujemy charakter i musimy go pokazać w następnym sezonie ze zdwojoną siła. Pozdro i szacun!!!!!
a tak w ogóle to na boisku trzeba pokazać że się zasługuje na okręgówkę. Oni pokazali tyle że.... my im podarowaliśmy dwie bramki. Tym bardziej jeszcze że sędziowie z lekka sędziowali pod nich. Gdyby sędziowie nie machali tymi chorągiewkami ciągle to byśmy dwucyfrową uzbierali :)
hmm daras oni byli z lekka mówiac w podeszłym wieku i do tego ta pogoda:)
Gratuluje panowie,ale pamiętajcie aby zostać w A klasie potrzebna jest druga drużyna,ponieważ był to wasz pierwszy sezon wzpn wam odpuścił,ale teraz będą się upominać,pozdrawiam.
Gratulacje Panowie ;D bylo godnie ;P
Mucha godnie to bedzie na zakończeniu :):):):):)
Powiem tak: awans jest w naszym zasięgu,ale bez kilku wzmocnień się nie obejdzie.Starania są już czynione i to się liczy. A co do drugiej drużyny, to myślę iż kierownik się tym zajmie. I jak zwykle da rade. :-)
A-klasa » Poznań I | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Najbliższa kolejka 27 |
PKS MARATOŃCZYK BRZEŹNO
Brzeźno, ul. Długa 5
62-025 Kostrzyn
Tel. 061 8180 480
NIP: 777-27-13-726
TRENER
Adam Iwański
692 706 946
KIEROWNIK
Jerzy Barczak
603 236 630
maratonczykbrzezno@gmail.com